Stali bywalcy :)

sobota, 2 stycznia 2021

2 / 2020

No i żeby nie było... 

Z samego rana skoro świt 8,15 wybiegłam z bloku i potruchtalam w kierunku lasu, gdzie osiągnąwszy dystans 5 km poczułam satysfakcję i zdecydowanie z trybu bieg przełączyłam się w marsz. 

Zatem pierwsze koty za płoty... 😁

3 komentarze:

  1. Podziwiam - od dawna nie robię żadnych postanowień, bo to bez sensu (u mnie).

    OdpowiedzUsuń
  2. Szacun , nie lubię wstawać rano, szczegolnie zimą, jestem sową ,lubie wieczory i noce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam samozaparcie.
    U mnie "rano" jest do 12.00 i wtedy trzeba mi dać spokój.
    Każde wyjście z domu przed tą godziną, czy jakaś insza czynność, to jest gwałt na moim organizmie;)))

    OdpowiedzUsuń