Stali bywalcy :)

poniedziałek, 30 stycznia 2023

3 / 2023

Dzisiaj "kopiuj-wklej" 🫣

28 stycznia 2023
Dawno to nie zaglądałam... 
Cóż dorobiłam się nowego telefonu i jeszcze się w nim nie zagospodarzylam na maxa, np. nie zainstalowałam sobie programu do blogowania. Przeprowadzka do nowego telefonu to nie jest taka łatwa sprawa. Okazało się że mam tam całe miliony zdjęć w tym starym telefonie i nowy wyje mi co chwilę komunikatem, że brak miejsca. Stary telefon ma swoje lata. To fakt. A teraz rozkoszuję się dobrodziejstwem techniki i sobie szptem dyktuję tekst a on, ten tekst znaczy, po prostu pojawia mi się na ekranie. Luksus, moi drodzy.
Tytułem uporządkowania muszę powiedzieć że:
- zaliczyliśmy ostatnio wycieczkę w góry było nawet miło. Niestety długość spaceru i dystans do przebycia musimy trochę ograniczać ze względu na moje bolące biodra. Tak, starość nie radość. Peseloza mnie łapie.
- Byłam już u ortopedy w tej sprawie; powinnam zaliczyć badanie rtg na początek, ale to pewnie nabierze trochę mocy zanim je zrobię.
- w drodze powrotnej zaliczyliśmy wizytę u znajomych. I to chyba nie był dobry pomysł, bo ta wizyta siedzi mi w głowie cały czas. On poważnie chory, wychudzony, osłabiony, apatyczny, z pustymi oczami. A ona każdym zdaniem i słowem walczy o odrobinę normalności, codzienności i udowadnia, że wszystko jest ok i nie ma dramatu. To czy ten dramat jest to wiedzą tylko oni, bo w tym wszystkim serwują bardzo skąpe informacje. My nie wypytujemy, bo to nie nasza brocha, a możemy bez tej wiedzy żyć. Bardzo wiele dała mi ta wizyta do myślenia. Jakie to wszystko jest kruche, nieoczekiwane, zaskakujące... jeszcze w czasie wakacji bawiliśmy się razem na weselu. A potem nagle pstryk! i zmiana kursu. Cały czas mam nadzieję że to tylko etap przejściowy i za chwilę wszystko się u nich wyprostuje i wrócą do formy, oboje.
- Nasza Młoda/Mała rozwinęła się w wojażach zagranicznych i już ma zaplanowaną kolejną eskapadę do Azji. Niech jedzie, młoda jest, nie ma zobowiązań, obowiązków... niech jedzie, bo nigdy nie wiadomo co będzie za rok. Korea. Ta wycieczka akurat ma być indywidualną wyprawą z koleżanką.
- dziś rozebraliśmy w końcu świąteczne oświetlenie (to akurat SzM), choinkę (to ja), ogarnęlismy (większość jednak ja, a SzM jakby za karę) trochę piwnicę, a potem nie wytrzymałam (bo usłyszałam, że wszystko musi być po mojemu i tak jak ja chcę) i spięłam się z SzM i trochę mu wygarnęłam (dawno się nie kłóciliśmy, to fakt), po czym posprzątałam (sobie! Tak mi powiedział!) mieszkanie i pojechałam do Matencji z zamówionymi dla nich zakupami. Całe szczęście dzisiaj u nich obyło się bez sensacji rewelacji, było tak jak być powinno.
... a dyktowanie jest super!!!

29 stycznia 2023
Wczoraj uporządkował chałupę i zrobiłam gar bigosu. Dzis SzM zrobił pyszny obiad i zaprosił Młodych, zapraszał też Małą, ale to nie jej klimaty. Ja zrobiłam sernik 😄
Jak już poszli to kontynuowałam znowu sprawę tych moich zdjęć z telefonów. Zła jestem na siebie, bo źle to rozegrałam strategicznie i sama sobie dokładam roboty. 

30 stycznia 2023
Zamiast grzecznie spać i ładować akumulatory na wyczerpujący (bo to już wiem) dzień pracowy to ja oczywiście buszuję po nocy w necie, walczę ze zdjęciami i spać mi się wcale nie chce. Ale wiem że potem, dziś jeszcze znaczy się, będę padać ze zmęczenia. Budzik zadzwoni o 6. To jednak idę spać. Zamknę oczy i będę liczyć owce, albo co inne. Dobranoc

poniedziałek, 9 stycznia 2023

2 / 2023

Moje blogowanie

Zaczęło się od tego, że zajrzałam do Wilmy, by sprawdzić czy na pewno nie pojawił się jakiś wpis. Niestety wpisu brak. Myślę, że nowy już się nie pojawi. Takie to blogowe życie, biorę pod uwagę tzw. czarny scenariusz. Nikt nekrologu nie zamieści... Brak mi jej obecności w blogosferze, komentarzy w moim mikroświecie, wieści co u niej... 

Od Wilmy poszłam z wizytą w nowe miejsca. W jednym z nich złożyłam życzenia z okazji blogourodzin i zaraz potem z automatu zaczęłam się zastanawiać kiedy i które blogourodziny ja będę obchodzić. Pamiętam, że świętujemy razem z Iksińską. Wiem, że ona na bank wie który to był rok. Trochę czasu mi to zajęło, bo ja trochę tu, trochę tam, a pamięć średnia, żeby nie powiedzieć marna. Wiem, że długo 😉 Ale doszłam do tego i uwaga u mnie wygląda to tak, że startowałam na Blox.pl we wrześniu 2004 roku... 

1.) Blox.pl - Anonimowy Blog - od 20.09.2004 do 25.03.2008

2.) Blox.pl - Blog Anonimki - od 25.03.2008 do 4.03.2019

3.) Blogger - Blog Anonimki - ciąg dalszy - od 12.04.2019 do nadal... 

Czym jest dla mnie blogowanie? Pamiętnikiem (bo zwierzam się), kroniką (bo staram się wpisywac  chronologicznie wydarzenia rodzinne), odskocznią (zajmuję głowę czymś zupełnie innym) , kanapą u terapeuty (z Waszą pomocą przepracowuje tu swoje problemy), powiernikiem (czasem człowiek musi, inaczej się udusi), innym światem (nowe inne znajomości), sekretem i tajemnicą (bo cały czas mam nadzieję, że nikt że znajomych bliższych, dalszych nie wie że ja cokolwiek bloguję)... 

A dla Was? 



poniedziałek, 2 stycznia 2023

1 / 2023

Nowy rok, nowe postanowienia? ... Nie, nie robiłam żadnych. Ale... jestem mocno przerażona swoim stanem fizycznym i kompletnym brakiem kondycji. Mam 54 lata, a fizycznie mam wrażenie, czuję się na 70-80 co najmniej. Tworzy mi się zamknięte kółko. Bolą mnie biodra i nogi więc unikam ruchu i one pewnie dlatego bolą. Nogi i stawy sztywne, nie rozruszane, poprzykurczane. Każdy krok łączy się z bólem, może nie umieram z tego bólu, ale go czuję. No jak dla mnie to dramat. A o powrocie do biegania, do aktywności, tylko gadam. Dziś żeby nie było, zaczęłam jogę. Bo też doszłam do wniosku, że spróbuję jogi, może uda mi się trochę porozciągać. Zatem 1 stycznia, czyli jeszcze przed północą, nie bacząc na godzinę, poszukałam na YT kanału z jogą. Ćwiczyłam zgodnie z tym filmem. Czułam jak mi się kręgosłup i mięśnie rozciągały. Bardzo fajne doświadczenie. Inna sprawa to to, że momentami myślałam że umrę, bo np. siad skrzyżny to nigdy nie była moja ulubiona pozycja, a co dopiero teraz. Tak że spocić się spociłam. Chciałabym tak ćwiczyć częściej. Jak się wciągnę to może zainwestuję w matę, bo póki co ćwiczyłam początkowo na pledzie, a potem po prostu na podłodze. Jutro chyba przyniosę z piwnicy karimatę piankową kupioną sto lat temu na plażę w Cro 😉, bo kto powiedział że to musi być specjalna mata do jogi...?

Sylwestrowaliśmy we dwoje razem z Polsatem. Było fajnie. Młoda znowu wojażuje, witała Nowy Rok trzy godziny wcześniej niż my. Młodzi byli na imprezie zorganizowanej lokalnie przy ogródkach działkowych. Dziś (1.01) to cały dzień lenistwa i odsypiania. Jutro (2.01) mamy oboje wolne, wybieramy się na wycieczkę.