Stali bywalcy :)

środa, 17 sierpnia 2022

56 / 2022

Szaleństwo od rana. Miał być jak każe nasza świecka tradycja kolejny (trzeci już w naszej historii) wspólny mamowocórkowy wypad do SPA z Małą/Młodą,  a będzie wypad do... Italii. Mocno aktywny. Rano była radość i euforia,  bo razem,  bo atrakcje, bo nowe miejsca. Cieszę się na to razem,  a co do reszty... To teraz jestem na etapie no kurcze, na co mi to było.  Bo oczywiście włącza mi się stresor-pesymista z dymkami wokół głowy i podstawia różna dramatyczne obrazy i sytuacje. Sama siebie muszę stawiać do pionu i kłaść sobie do głowy że będzie dobrze. 

55 / 2022

Długi weekend za nami. Wpis ku pamięci. 

Najpierw wycieczka turystyczna samochodem. To w sobotę. 

Na niedzielę byliśmy umówieni na obiad u Małej/Młodej. Przy okazji zobaczyliśmy jej nową przestrzeń. Bardzo mi się podoba samo mieszkanie. Mała ma tam tak zwaną wolną rękę czyli urządza po swojemu. A ja pojechałabym tam już od razu pomóc ogarnąć,  wysprzątać,  dokręcić, domalować, dokleić itp. Niestety. Mała da sobie radę,  ogarnie sama, ma czas 😉😁Młody póki co się nie odzywa,  to znaczy chyba że dramatów brak i   jest ok.

W wolny poniedziałek kręciliśmy kilometry na rowerach. Wyszło nam ok. 70. W miłym towarzystwie.

Tesciowa zaniemogła. Osłabiona,  odwodniona była w szpitalu. Ze szpitala nie wróciła do siebie tylko do córki,  najstarszej Siostruni. Może jak się trochę podkuruje i wzmocni to wroci,  ale marne szanse. W domu został mąż,  który też wymaga doglądania,  ale raz na jakiś czas. SzM stresował się jak była w szpitalu. Teraz podobno już jest lepiej. 

U Matencji bez zmian czyli standard gra w kołko: Tatencjusz to samo zuo,  a jej nic w tym temacie powiedzieć nie można. No chyba,  że popierasz jej wywody,  to wtedy tak. Poza tym kręgosłup znowu boli ją bardziej,  lekarz przepisuje leki, dawkowanie, a ona czyta ulotki i już nie ma szansy na to,  żeby jej te leki pomogły. A pod bokiem po cichutku maleńka demencja już się chyba u niej rozgościła. Widzę zmiany.

Filmowo: wkręciłam się w serial. Turbulencje. 


czwartek, 11 sierpnia 2022

54 / 2022

Weekend był wyjazdowy i rowerowy. Jak dwa lata temu podczas naszego stacjonarnego urlopu wakacyjnego proponowałam SzM wycieczki w okolice dolnośląskiego to usłyszałam, że to za daleko. W tym roku chyba jakieś ruchy tektoniczne zbliżyły nas do tych okolic, bo w piątek SzM zapodał dolnośląski cel wyjazdowej wycieczki, oczywiście jednodniowej, bo przecież mamy kota w domu. I tym sposobem byliśmy na Szczelińcu. 

Podobało nam/mi się bardzo, zwłaszcza, że wstrzeliliśmy się w okno pogodowe i ludzi było mało. Przecudne widoki, zupełnie inne góry. Chętnie wrócimy tam jeszcze, bo jest co oglądać.

Niedziela była rowerowa. Wpadło nieco ponad 90 km w miłym towarzystwie.

Od niedzielnego wieczoru atrakcja w domu czyli nocujący u nas gość. Było ok. Momentu żałowania podjętej decyzji o jego gościnie u nas nie zanotowałam. Zaliczyliśmy (u nas żeby odciążyć Matencję) spęd gościnny. Było miło aczkolwiek nerwowo.  

Młoda wróciła z zagranicznych wojaży. Napisala sms, że już w domu i tyle. Nie ukrywam, że przykro mi że ona nie ma potrzeby podzielenia się z nami, ze mną wrażeniami, emocjami, ale nie chcę osaczać jej i nękać telefonami. Staram się szanować jej odrębność i wyznaczaną strefę, granicę. Zdaję sobie też sprawę z tego, że takie długie pauzy spowodują, że te nasze kontakty będą inne, dalsze, luźniejsze. 

I to takie błędne pokoleniowe emocjonalne kółko się zrobiło. Bo analizując relacje na linii: Matencja - Anonimka, to tak w skrócie można określić, że Matencja wyczekuje, łaknie, kontaktu ze mną. Ona nawet nie wyczekuje, po prostu dzwoni i wydzwania. Ja, z poczucia jakiejś powinnosci, musu, który nazywam syndromem grzecznej córeczki, staram się ten kontakt utrzymywać, aczkolwiek jest on zdecydowanie bardziej  ograniczany przeze mnie niż kilka lat temu. Ograniczany w trosce o moją psyche, ale ten wewnętrzny głos każe mi dzwonić, pytać co słychać, wykazywać zainteresowanie, a potem wysłuchiwać minimum półgodzinnych narzekań na Tatencjusza, oczywiście ze szczegółami i przecinkami. Bronię się przed tą relacją, unikam i ograniczam ile mogę. Każdorazowo zadaję sobie w głowie pytanie czy moja córka robi tak samo w stosunku do mnie, jak ja do Matencji. Czy jest tak samo psychicznie, emocjonalnie wyczerpana kontaktem z nami, ze mną... I oczywiście zza ucha słyszę podszepty, że to taka wdzięczność losu. Jak ja postępuję z Matencją tak Młoda ze mną, z nami.

Oczy same mi się zamykają, to po tych do późna przesiedzianych, przegadanych wieczorach gościnnych. 

Kolorowych snów! 

piątek, 5 sierpnia 2022

53 / 2022

Pracowo. Pierwszy tydzień bez Szefa mojej Fabryki za mną. Zostały jeszcze dwa 😁 Póki co daję radę. Nie powiem, że jest łatwo, bo nie jest, ale daję radę. Generalnie po mojej ostatniej pracowej przesiadce już okrzepłam, wgryzłam się w temat, poznałam swoje poletko, nabrałam pewności, ogłady, przestałam się bać zarządzania, ba, nauczyłam się wymagać, a dzwoniący telefon już nie wywołuje szybszego bicia mojego serca. Słowem jest ok 😁

Domowo, nuuuda panie... Dwa dni wolnego przed nami. Jakoś to trzeba zagospodarować. SzM wymyśla kierunki, a ja uczę się zwrotu "nie mam ochoty" jeśli jej nie mam😁 Jakoś to będzie. Musi. 

Szykuje się nam tydzień z jednym gościem, tzn. użyczamy noclegu znajomemu, który z zagranicy przyjeżdża na kilka dni. SzM nie jest zadowolony, ja też, ale niestety mam do spłacenia pewien dług wdzięczności i wydaje mi się, że korona nam z głowy nie spadnie z powodu tego noclegu. Zobaczymy czy albo raczej jak szybko, zacznę żałować podjętej decyzji.

Mała na kilkudniowym wyjeździe zagranicznym. Niech zwiedza ile wlezie 😉

Młody z JużNiePanną chyba ok. Chyba, bo kontakt mamy raczej sporadyczny, co jakiś czas. Byliśmy na urodzinowym obiedzie, ciastku i kawie z Solenizantką JNP. Było miło. Czy ja już o tym nie pisałam? Rozwala mnie ich poziom porządku. Podobno sprzątają, a w mieszkaniu chaos ogólny. Źle się tam czuję, mam wrażenie, że wszystko się lepi. JNP chyba nie ma zadatków na Panią Domu, tudzież Gospodynię, bo tam prym wiedzie raczej Młody. Nie wykluczam, że może się okazać, że JNP steruje z tylnego fotela, ale ciągot do prawdziwego porządku u niej nie widzę, a Młody nigdy ich nie miał. I tak mają tam bez ładu, składu, z kurzem i innymi atrakcjami. A na stanie sprzęt jest odkurzacz automatyczny, mop parowy, i to jest w użyciu, ale tu trza panie rąsi ze smatecką i głowy co to ogarnie jak zrobić żeby się nie narobić, ale żeby dobrze wyglądało. 

Matencja dała się naciągnąć na jakąś świętą reklamę tabletek, które mają jej pomóc w bólach kręgosłupa. Google mówi, że to suplement. Osobiście w to super dzialanie nie wierzę, wywaliła niepotrzebnie kupę kasy, ale już zaczęła strzelać focha gdy tylko nie piałam z nią w chórku hymnów pochwalnych i zachwytów nad tym specyfikiem. Teraz nic to nie da, że powiem, że to środek do bani, dla naiwnych, ale jeśli jej wiara w te tabletki ma jej pomóc to niech pomaga.. Przecież nie będę jej dołować. Może zadziała...?

Teściowa w szpitalu. Przyszla kryska na matyska. Cukrzyca (T. jest na insulinie od lat), brak przestrzegania diety "bo mam ochotę" i "a co mi jeszcze zostało" , totalne zero ruchu i aktywności "bo mi się nie chce/słaba jestem/może jutro", do tego dorzuciłabym początki otępienia starczego i generalnie wkurzająca mnie jej postawa życiowa z cyklu "ważne żeby mnie było dobrze, reszta potem". A tak w ogóle to bardzo trudny, leniwy, kapryśny pacjent. SzM martwi się i stresuje, najpierw swoją mamą, a zaraz potem generalnie układami rodzinnymi, na które nie ma ani przysłowiowej rady ani wpływu. Konfliktowa Siostrunia nic się nie zmieniła, dalej jest specjalistką w delegowaniu zadań i zagospodarowaniu czasu innych ludzi. Tu nic się nie zmieniło. Może to że SzM już nie spuszcza głowy tylko się potrafi odgryźć. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. 

Filmowo czyli kino polskie netflixowe: Za duży na bajki i W jak morderstwo. Szału nie ma, ale oglądało się przyzwoicie. Oczywiście stos książek jak stał tak stoi, nieruszony. 

Biegowo póki co NIC i nie jest to skrót od NajszybszyIndywidualny Cwał 😉😁

Buziaki dla każdego, kto dotrwał do tego akapitu 😍❤️🥰