Mhmm... Nie ukrywam, że polubiłam i oswoilam się z myślą, żeby nie powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do myśli, że czeka mnie awans. No wiecie jak to jest. Jeszcze nie masz, a już czujesz się posiadaczem, właścicielem... Obczajamy ten temat. A nie jest to proste. Jakby się nie odwrócić to doopa z tyłu, a kapota za krótka. I teraz jeśli coś pójdzie nie tak to chyba poczuje się jakby mi coś zabrano, odebrano... Z jednej strony byłby spokój z nowymi wyzwaniami, koniecznością doszkolenia się, zmaganiem z nowym, cokolwiek by to nie było. Z drugiej strony kasa zdecydowanie większa. Cóż, kombinujemy dalej...
Niech spełni się to o czym marzysz. Miło jest być docenionym.
OdpowiedzUsuńFajnie jest awansować. I niefajnie:) Trudniej oswoić nowego swojego szefa po awansie. Trudno patrzeć na zazdrosne miny dotychczasowych koleżanek. Miło usłyszeć od nowych pracowników: od kiedy jesteś moim szefem nauczyłem się prawdziwej roboty. Miło widzieć większą wypłatę. Miło mieć świadomość, że na coś mam wpływ i sporo ode mnie zależy.
OdpowiedzUsuń15 miesięcy po awansie podsumowuje ten czas pozytywnie, ale bywa, że tęsknię za poprzednim zajęciem, gdy co godzinę ustawowa przerwa, a po ośmiu godzinach przysłowiowe trzaśnięcie drzwiami i spokój.
W mojej pracy nie ma awansów, więc i dylematów nie ma, może to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńCzasy niełatwe to i niełatwa decyzja! Zawsze jednak dobrze złapać "diabła za rogi"! :-)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiewykorzystane szanse mszczą się okrutnie. Jeśli będzie propozycja awansu przyjmuj. Bo jak nie Ty to kto?
OdpowiedzUsuńTo tak jak Rachel, kiedy Phebe powiedziała jej, ze test jest negatywny, najpierw była zaskoczona, a potem otarła łzy mówiąc, ze żałuje utraty czegoś, czego nie miała... Oby w Twojej sprawie test wypadł pozytywnie
OdpowiedzUsuńDołączę do TAŃCZĄCEJ W DESZCZU Jak nie teraz to kiedy ?
OdpowiedzUsuń