Stali bywalcy :)

wtorek, 6 kwietnia 2021

45 / 2021

Muszę sobie trochę ponarzekać. Pracowo. Nienawidzę pracować w chaosie, bałaganie, rozgardiaszu itp. Przy pierwszej przesiadce pracowej musiałam zacisnąć zęby, spiąć poślady, przywdziać uśmiech nr 7 i powolutku, krok za krokiem nie dość, że ogarniać nowy temat to jeszcze porządkować przestrzeń. Wiedząc, że przyjdzie NJ (nowa ja) ogarnęłam biuro pod jej kątem. Biorąc pod uwagę że to wszystko jest u nas na zasadzie domina to ja zostawiam swoje biurko i przenoszę się do tego wyżej i tak dominem jeden za drugim. Powinnam się przenieść, ale na dobrą sprawę nie mam jeszcze gdzie i jak. Zagryzam zęby i siadam w tym chaosie, który przyjdzie mi ogarnąć i nawet nie o te stosy dokumentów mi idzie tylko przydasiow sterty i czasoumilaczy, durnostojek i innych.

Chyba przesadzam trochę. Sama się na tym złapałam. Kwiecień dopiero się zaczął 😁

Rozliczyłam dziś w końcu nasze Pity. Niestety żadnych ulg, żadnych odliczeń. Wychodzi dopłata podatku. Żal serce ściska, ale staram się myśleć pozytywnie. Lepiej mieć co miesiąc i raz w roku dopłacić, niż raz dostać, a cały rok mieć mniej. Grandą jest dla mnie fakt, że przy wpłacie należnego podatku jest opcja "zapłać teraz", robię klik i przerzuca mnie od razu do wybranego przeze mnie banku, skąd robię pouzupełniany odpowiednio przelew. I za to przerzucenie i uzupełnienie kilku okienek pośrednik jakim jest KIR pobiera prowizję.

Dokonałam też dziś samo spisania się. Bo przecież Spis Powszechny trwa. Pamiętam jak 30 lat temu byłam takim wędrującym po domach rachmistrzem spisowym. Zaangażowali nas, uczennice szkoły pomaturalnej i chodziłyśmy parami, we dwie, bo w pojedynkę to strach wejść do nieznanego mieszkania. Potem nawet jakąś kasę dostałyśmy za to. Ale co się na słuchałyśmy starszych samotnych pań, napatrzylysmy się w jakich warunkach ludzie żyją i na takie tam różne sytuacje, to nasze. A dziś proszę, luz, luksus, internet, samo spis i już zrobione. Zadzwilo mnie tylko, że po pytaniu o męża, żonę, potwierdzeniu ze to mąż, żona jest pytanie czy żyję z kimś w nieformalnym związku. Wychodzi na to, że tam w tych okienkach to  powinni się wypowiadać zdradzający.

I żeby nie było tak pięknie dodam tylko, że wciąż nie zaczęłam biegać, wciąż pochłaniam słodkie i nie tylko, wciąż mam wielki tylek i wciąż szukam usprawiedliwienia dla swojego lenistwa. 

Niestety podczas Świąt nie ruszyliśmy się nigdzie ani spacerowo, ani rowerowo, rozpaczliwie łapiąc się byle wymówki. A to wiatr, a to zimno, a to śnieg, zawsze coś nam przeszkadza 😁 Nigdy mi się nie chce ruszyć, ale jak już ruszę to jestem zadowolona, bo oczy można nakarmić cudnymi widokami, takimi na ten przykład jak ten... 


1 komentarz:

  1. Byłam rachmistrzem spisowym krótko po maturze, w mej pierwszej pracy! To niby miała być przysłowiowa pestka, ale kilometrów narobiło się mnóstwo. Mądrzy wymyślili najpierw umawianie się na termin, a potem dopiero spisywanie. Dwa razy trzeba było "dygać", masakra jakaś!
    Nie miej wyrzutów odnośnie lenistwa. W takie "belejakie" pogody lepiej siedzieć w domu. Przyjdzie ciepełko, to się nadrobi!
    Pozdrawianki wesołe!

    OdpowiedzUsuń