Stali bywalcy :)

środa, 24 lutego 2021

26 / 2021

Właśnie oglądam newsy dnia dzisiejszego. Koronawirus wciąż atakuje. Qrcze, cały czas miałam nadzieję, że idzie jednak ku lepszemu. Szczerze powiem rozwala mnie bezmyślność, lekkomyślność i głupota połączona z totalną beztroską. Impreza na Krupówkach, tłumek ludzi w kościele, imprezowanie po kryjomu. Ręce mi opadają. Nigdy w życiu z tego nie wyjdziemy. Ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia i konsekwencji. Może Ci, którzy twierdzą że to wymyślona epidemia zgłosiliby się do pomocy w szpitalach covidowych. Brak mi słów.

Musiałam to z siebie wyrzucić. Wiem co niesie ze sobą Covid, wiem co się z tym łączy. Bardziej boję się covida niż szczepienia. I bardzo chcę jechać na wakacje. Bardzo. Nie chcę być potencjalnym zagrożeniem dla moich bliskich. I nie tylko bliskich. Dlatego żyje jak żyje, ograniczam kontakty towarzyskie i noszę maseczkę, nie przyłbicę. Przyłbica jest ok, ale tylko wtedy gdy jest noszona razem z maseczką. Pamiętajcie proszę, że zasłaniać powinniśmy usta, nos i oczy. 

Jakoś trzeba sobie w głowie to wszystko poukładać. Powartosciowac.

Gdyby rok temu w lutym ktoś mi powiedział jak będzie wyglądał mój najbliższy rok to na pewno nie uwierzyłabym w to co mówi. Sama nie wymyśliłabym dla siebie, swoich bliskich i świata takiego scenariusza. Zarówno prywatnego jak i zawodowego. Ten rok zawodowy zabrał mi z 5 lat życia. Tak obstawiam. Przeżyty wiosną permanentny długotrwały stres do dziś wywołuje u mnie palpitację serca i senne koszmary. I cały czas boję się, że sytuacja może się powtórzyć.

Nie śledzę ilości zachorowań, szczepień itp. Niespecjalnie oglądam wiadomości, fakty i inne. I naprawdę opadły mi dzis skrzydła. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz