Stali bywalcy :)

sobota, 6 lutego 2021

19 / 2021

Życie toczy się, bo niby dlaczego miałoby być inaczej. W pracy ogarniam póki co swoją działkę, ogarniam na bieżąco, kompletuję wszystkie dokumenty, przygotowuję kolejne... rany, ile papieru mi na to idzie to tylko ja wiem. Niejako przy okazji porządkuję wszystko swoje, kompa, biuro, szafki. Mam wrażenie, że się wyprowadzam 😁 Jeszcze nie znam swojego następcy, nie wiem nawet kiedy przyjdzie, ale chcę by dokumentacja, sprzęt i biuro było przygotowane.

Jak to już opanuję to muszę się wziąć za studiowanie nowego zakresu obowiązków, przepisów z nowego stanowiska. A dopiero co prawie przed chwilą, oswoilam obocne i poczułam się u siebie. Naprawdę, gdyby to nie było zajęcie lepiej opłacane to nie zdecydowałabym się na tę zmianę. Mam cichą nadzieję, że z czasem powiem, że to była bardzo dobra decyzja. Żeby utwierdzić się w przekonaniu że robię dobrze wyłapuję sobie różne rzeczy których robić nie lubię, a zrobić muszę, i koduję, że to jeszcze tylko chwilka i będę mieć z tym spokój 😁

Obejrzeliśmy wspólnie serial Firefly Lane. Obyczajowy. Udało mi się zainteresować nim SzM. Sama się zdziwiłam, ale powiedział, że nawet dobrze się ogląda. 

Po roku przerwy udało się nam spotkać na babski spotkaniu, które zwykle odbywało się co jeden, góra dwa, miesiące. A teraz rok przerwy... Było miło i sympatycznie. Aczkolwiek jak zwykle czułam niedosyt. No i włączyło mi się moje własne "Ceneo" czyli porównywarka. Nie, nie o ceny idzie, tylko tak ogólnie... To musi być jakieś zaburzenie psychiczne, na pewno związane z niską samooceną. Niestety. Poza tym siedziałam tam i obserwowałam to z boku. Przekrzykiwanie się. Tak było zawsze. Nie dadzą skończyć zdania, bo co druga musi wtrącić swoje 3 grosze. Czasem lepiej nie poruszać tematu żeby mieć spokój. Gdy byłam młodsza bardzo czekałam na te spotkania. Były dla mnie ważne. Teraz... Przestały krótko mówiąc. Zrobiłam się jakaś taka aspołeczna. 

Dziś popracowe ADHD mojego SzM wyciągnęło nas na krótki spacer wokół jednego z pobliskich jezior. Krótki, bo niecałe 5 km. Tydzień temu w ndz wydreptaliśmy 17 km.

Czas poważnie pomyśleć o bieganiu. Czas przestać napychać się słodyczami. Najwyższy to czas. Amen. 

Popatrzcie jakie mam miłe towarzystwo... Dobranoc


😁



1 komentarz: