SzM niestety musi od czasu do czasu zajrzeć do swojego pracowego lapka. Gdybym była złośliwa to wypomniałabym mu jego komentarze dotyczące mojej firmy i braku zastępstwa dla mnie na poprzednim stanowisku. Ileż on miał wówczas do powiedzenia... Tak się właśnie zmienia punkt widzenia.
Myślę, że w przyszłym roku na wakacje musimy zmienić przynajmniej miejsce. I bardzo bym chciała termin, tzn. już nie czerwiec. Nie spodziewam się byśmy mieli w przyszłym roku jakieś towarzystwo, więc czekają nas wczasy we dwójkę; zapewne (jak zwykle) weźmiemy rowery; więc przynajmniej miejscówka i ścieżki rowerowe muszą być inne.
My wiele lat bywaliśmy w Zakopanem, potem w Zawoi i jeszcze po drodze w innych miejscach, teraz wybrałam niższe okolice, bo nie tyle nogi, co plecy wysiadają. Pesel jest niemiłosierny!
OdpowiedzUsuńJestem teraz u syna pod Poznaniem, wczoraj były 4 burze!
jotka
Od pewnego momentu ścisłe wakacje i ferie to dla mnie termin zakazany na wszelkie wyjazdy- zarówno krajowe, jak i zagraniczne. Wszędzie tłumy, ceny kosmiczne- nie... Czerwiec przed końcem roku szkolnego był optymalny, wrzesień też jest niczego sobie. To tak jeśli chodzi o termin :)
OdpowiedzUsuń