Stali bywalcy :)

piątek, 23 czerwca 2023

42/2023

Postanowiłam sobie, że w tej notce napiszę o sobie dobrze, ale cokolwiek by mi nie przyszło do głowy to z tyłu głowy zaraz pojawia się zaprzeczenie, zwątpienie itp. 
I tak...
Nie będę pisać o żonie, matce, bo nie mnie to oceniać. Nie wiem jakby ta ocena wypadła. Choć z drugiej strony... Kontakt z dziećmi jest raczej ok, staż małżeński z trójką z przodu też jest ok 😀. 
Kiedyś, będąc jeszcze w ogólniaku, usłyszałam, że jestem świetnym buforem, człowiekiem, który potrafi  rozładować napięcie, złą, gęstą, atmosferę, w sytuacji kryzysu. I to działa, pod warunkiem, że ten stres nie dotyczy mnie osobiście, indywidualnie. Bo wtedy nie działa raczej. 
Jestem porządnicka, raczej dobrze zorganizowana, estetka. Skrupulatna, dokładna. Zwykle, bo przecież wiadomo że czasem kiedyś coś... Muszę mieć wokół siebie po prostu ogarniętą przestrzeń. Wtedy czuję się dobrze.
Jestem sympatyczna, zwykle uśmiechnięta, do świata przyjaźnie nastawiona. O tym uśmiechu to często słyszę pozytywne rzeczy.
Staram się tak traktować ludzi jak sama bym chciała być przez nich traktowana. Lubię ludzi. Mierzę innych własną miarką i czasem trudno mi uwierzyć, że ich intencje mogą być inne niż moje.
Raczej się nie kłócę, nie wybucham, nie walczę. Jestem empatyczna. 
Jestem dobrym organizatorem. Prywatnie i zawodowo. Potrafię ogarnąć temat, przeanalizować, wprowadzić innowacje, zorganizować na nowo, z pozytywnym skutkiem. Zawodowo jestem w miejscu, którego nigdy nie oczekiwałam i nie przypuszczałam że tak mogę wylądować, a które jest całkiem ok. I tak niech zostanie, bo przesiadek zawodowych limit już chyba wyczerpałam. 
Jestem dyskretna. Z moich prywatnych prozaicznych pobudek. Nie chce mi się potem zastanawiać i stresować czy ten ktoś na pewno nie puści farby dalej. Wolę więc nie mówić nic skoro to ma być tajemnica. 

Więcej chyba nie wymyślę. Bardzo trudno mi się to pisze...
Czyli co? Obiektywnie chyba jest ok.

Ludzie, którzy mnie znają nie mają bladego pojęcia o tym, co się dzieje w mojej głowie. Przecież z zewnątrz nie widać tych wszystkich smutków, rozkmin i ciemnych kłębiących się rzeczy. Przecież patrzą na zwykle uśmiechniętą pozytywną osobę. 



6 komentarzy:

  1. Już to, co napisałaś i jak napisałaś dobrze świadczy o Tobie.
    Podobno ci, którzy dużo się uśmiechają, noszą w sobie z reguły sporo smutku...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimko, i wlasnie taka ja Ciebie widze na podstawie Twoich wpisow. Same pozytywy i nie ma co sie smucic ani brac odpowiedzialnsci za poczynania innych . Zycze Ci wszystkiego dobrego. Aga T

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz ? Nie pomyliłam się, jesteś fajną babką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Cię bardzo proszę, zacznij myśleć o sobie, jak o najwspanialszej z Kobiet, dobrze ? !

    OdpowiedzUsuń
  5. Również ja tak Cię odbieram - poukładana, można na niej polegać, dobra. Dotrzymuje sekretów! To bardzo doceniam, bo mi to przychodzi z trudnością :)

    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszą mnie miłe słowa od Was, bardzo za nie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń