Stali bywalcy :)

czwartek, 15 czerwca 2023

39/2023

Tiaaa, pakowanie trwa. Cały czas. Jutro ostatni dzień, więc muszę spiąć pośladki i dokończyć żmudny proces pakowania. Ruszymy w podróż. o 4.30. Tak ustalił szifo-kierowca, więc choćby skały srały będę gotowa, by potem nie słyszeć że mam go w nosie. 
Matencji włączył się stresor, bo tak się akurat składa, że w jednym czasie wyjeżdżamy my z SzM i Rodzeństwo. Pomijam jej pytania czy jedziemy razem, dlaczego nie razem, a czy daleko od siebie, czy się tam odwiedzimy, dlaczego się nie odwiedzamy tutaj itd. Z perspektywy matki rozumiem, bo też boleję nad brakiem kontaktu między moimi dziećmi. Z perspektywy córki i siostry wkurza mnie to na maxa. Widać sobie towarzysko nie pasujemy. Rodzeństwo nie lubi SzM,  SzM nie przepada za jego żoną. Ja też się do niej zaraziłam. Generalnie wyciągaliśmy rękę, inicjowalismy kontakty. Brak odzewu więc ileż można się starać.Jak rodzice umrą to skończymy na kurtuazyjnych życzeniach świątecznych składanych przez telefon. Nie potrafię sobie przypomnieć kiedy byłam u nich ostatni raz. Przykre.
Rozmawialiśmy nawet ostatnio z SzM że w innych rodzinach wygląda to zupełnie inaczej. A przynajmniej tak to wygląda z zewnątrz. Spontanicznie, rodzinnie, jakoś tak razem. A te nasze rodziny, i jego, i moja, takie pokaleczone, rozsypane, osobne. Musimy dbać o kontakty z naszymi dziećmi, niechby się nam one nie rozsypały.

3 komentarze:

  1. Nie jesteście odosobnieni, to chyba pół na pół w tych naszych rodzinach, do miłości nikogo nie zmusisz...jakby tak przeanalizować, to są rodziny mocno związane i takie, które widują się na pogrzebach.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. w mojej rodzinie jest to samo. najlepszy kontakt mam z siostra, z bracmi sporadyczny, w sumie od swieta tylko. przestalam sie tym przejmowac...
    Justyna

    OdpowiedzUsuń