Stali bywalcy :)

środa, 1 lutego 2023

4 / 2023

Tak se tylko chciałam sprawdzić czy też się będzie pisało przez dyktowanie tutaj, bezpośrednio w ramach Bloggera, bo ten poprzedni wpis był tworzony w notatniku. No i jednak się pisze przez dyktowanie!!!
I jeszcze sprawdzę jak się wrzuca zdjęcia. To nowiuśka foteczka z naszego ostatniego wypadu w góry. Zima cudna, ale niestety widoków nie było.

Hmm... Nagrywanie może i jest fajne, ale po pierwsze dyktując muszę mówić na głos, a SzM chcąc nie chcąc usłyszy, bo jest przecaś kilka metrów ode mnie, może i za ścianą, ale blisko. Po drugie pisanie przez klikanie zmusza do przemyślenia. Ja piszę przez telefon więc to trwa zdecydowanie dłużej. Zmusza do zbudowania tej wypowiedzi, analizy tego co chcę zapisać. Tak to czuję. Taki klikany wpis ma dla mnie większą wartość. A może to kwestia przyzwyczajenia.

Filmowo to dziś właśnie obejrzeliśmy jakiś SF z Wagandą w tytule. To była cz. 2. Pierwszej nie widziałam. I generalnie to nie jestem fanem SF ale to było fajne, miłe dla oka, fabuła fajna. Dobrze się oglądało.
Dyskomfort miałam jedynie z dźwiękiem. Film był z pełnym dubbingiem. Różne głosy, różne dźwięki, plus warstwa muzyczna. SzM ogląda ciszej niż ja, a ja czułam dyskomfort, bo źle słyszałam, a szczerze powiem nie chciałam upominać się o podkręcenie poziomu dźwięku. Coraz częściej tak jest, że źle mi się słyszy, słucha. Generalnie jestem świadoma obciążeniem gluchotą ze strony rodziny Tatencjusza. Chyba ponad rok temu gdy byłam z Tatencjuszem na badaniu słuchu, to też mi je zrobiono. Miła pani powiedziała, że nie jest dobrze, ale dramatu nie ma, to jeszcze nie jest czas na aparat. I chyba ten czas się zbliża... Od pewnego czasu podglasniam TV. A ostatnio doszło mi takie gwizdanie w uchu, w głowie, nawet nie wiem jak to określić, taka dzwoniąca cisza. Uciążliwa. 
A ciekawostka taka, że od zawsze mam tak, że gdy jem to odgłos jedzenia (zwłaszcza chrupania) który słyszę od środka głowy, siebie, zagłusza mi dźwięki dochodzące z zewnątrz, ze świata i po prostu ich nie słyszę. SzM mówi, że wydziwiam coś, bo on tak nie ma. A jak to jest u Was?

6 komentarzy:

  1. Mnie też piszczy. W rytmie tętna. Na razie zrobiłam rezonans z kontrastem. Wszystko ok, więc diagnostyka długa chyba....

    OdpowiedzUsuń
  2. mam słuch ja nietoperz, ale mój małż, już nie, mówi, że cały czas słyszy świerszcze

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy używasz jakiejś aplikacji do pisania przez dyktowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, w telefonie (Xiaomi) przy klawiaturze mam ikonke mikrofonu (u mnie górny prawy rôg). Km Łukasz i widzisz komunikat "mów teraz". I mówię, a pisze się samo.

      Usuń
    2. Miało być klikasz, a wyszedł jakiś Łukasz 😄😄😄

      Usuń