Układam sobie w głowie nową filozofię zyciową, muszę coś ze sobą zrobić, bo stanęłam na wadze i ręce mi opadły. Wzrost 170. Waga 89. Masakra. To jak zamknięty krąg. I nawet nie chodzi o samą o wagę, bo po prostu źle się czuję, źle mi z sobą samą. Bolą mnie biodra, nogi, kręgosłup. Jestem sztywna, ociężała, czuję się jak wrak czlowieka. Nie ruszam się, nie prowadzę żadnej aktywności. Zgnuśnialam. Pierwotnie w planach miałam zacząć biegać, a raczej dreptać, ale z uwagi na wagę, by ochronić stawy, najpierw muszę jej, tej wagi, trochę zrzucić. Postanowiłam podejść do diety warzywnoowocowej pani dr Dąbrowskiej. Mam bardzo duże nadzieje z nią związane. Pierwszy raz spotkałam się z tą dietą kilka lat temu. Efekty były wow. Drugie podejście zrobiłam chyba przed ślubem Młodych, czyli dwa lata temu. Wtedy tak długo nie wytrzymałam. Nie wiem ile dam radę teraz. Liczy się każdy dzień i w takiej perspektywie do tego podchodzę. Wiem, że początek będzie trudny, czeka mnie ból głowy itd. ale czekam na ten czas gdy waga lecieć będzie w dół, a energia i świetne samopoczucie wypełnią mnie całą.
Powodzenia! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJa nie daję rady. Niech tobie się uda. Opisuj tu codziennie, jak ci idzie. Ciebie będzie motywować, nas zachęcać.
OdpowiedzUsuńno podziwiam, też powinnam,ale brakuje silnej woli
OdpowiedzUsuńMi na takiej diecie o tej porze roku jest po prostu zimno. Poza tym nie mam silnej woli. A powinnam i to bardzo, bo u mnie jest jeszcze gorzej, niż u Ciebie. Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia :)
OdpowiedzUsuńpani z apteki
Lepiej w odpowiednim sezonie,kiedy wszystkie te warzywa i owoce nie sa tak naszpikowane chemią,i można kupować od kogoś z upraw dzialkowych itp.
UsuńTeż trzymam kciuki, bo "parametry" mam podobne, a nawet centymetrów mniej, więc tym gorzej :) Chętnie poczytam, jak ci idzie, bo faktycznie to może być motywujące - i dla obserwatorów i może też dla ciebie :)
OdpowiedzUsuńU mnie na razie sprawdza się post przerywany, ale ciągle za mało się ruszam.
Pozdrawiam
Gaba