Stali bywalcy :)

środa, 19 stycznia 2022

6. 2021

Weekendowe wojażowanie za nami. SzM pracuje zdalnie cały tydzień i jak przychodzi weekend to go po prostu nosi. Niestety o takich pełnych, noclegowych, weekendowych wyjazdach mogę zapomnieć, bo pomijając aspekt finansowy i covidowy, to niestety SzM nie zostawi zwierza samego. Ja bym zaryzykowała. Wyjazd w pt. po pracy, powrót w ndz w południe. Uważam, że gdyby miał zapas wody i suchej karmy to nie byłoby problemu. Ale SzM wie lepiej i wie swoje. Szczerze mówiąc ściąganie tu Małej, na weekend do opieki nad kotem, jest trochę bezsensowne, zważywszy na to, że po dwóch godzinach z kotem cieknie jej z nosa alergiczny katar. A znowu organizowanie Młodego, który jest tu blisko na miejscu to też nie jest dobry pomysł, bo Młodzi mają psa, a a nasz koci zwierz reaguje na niego mocnym stresem. Do tej pory nie byliśmy zmuszeni do przetestowania pomocy Młodych przy opiece nad naszym kotem i sprawdzania co by to było. Zatem jak SzM ma natchnienie to jedziemy w pobliski świat i przy tak zwanej okazji "przeganiamy auto" 😁


Widok pasma gorskiego



3 komentarze:

  1. Piękny widok! U nas byla kiepska widoczność w niedzielę, wiec nawet nie wybieralismy się pod gorkę, tylko lajtowo,po prostym.

    Co do kota, to tęskniłby z pewnością, szczegolnie o takich porach dnia kiedy jesteście w domu, no i w nocy. Nasze bardzo tęsknią i przeżywają, i zawsze czekają pod drzwiami,kiedy przekrecamy klucz w zamku.
    No ale wiadomo, dadzą radę,wiecej misek z jedzeniem i piciem postawione w eoznych muejscach, dla atrakcji, jakas atrakcja, chociażby kocyk polozony w jakims miejscu,,zabawka. No i kitek bedzie mial trochę zajęcia.Moze jak przedstawisz mężowi taki plan to by jednak zaryzykowal wypad z noclegiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. W kwestii kot - przeżyłaby, ale jest też opcja opieki dochodzącej, ja ją stosuję w okolicznościach weekendowych wyjazdów – żeby ktoś wpadł dwa razy dziennie, sprzątnął kuwetę (jedzenie i picie to jedno, zaufany ale kuweta to też bardzo ważne), ew. uzupełnił miski, pogłaskał, coś powiedział, jakiś ruch. Jeśli, jak piszesz, Młodzi mieszkają blisko, to może to nie byłby problem? Albo sąsiad? SzM byłby spokojny, że ktoś ma oko, można by mu nawet zdjątko zwierza wysłać :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. A nasze jeżdżą z nami. Nad morze, nad jezioro do domku, do rodziny....no jeżdżą. Nie umiem ich zostawić i znam je na tyle, że wiem jaką traumą byłoby ich zostawienie.

    OdpowiedzUsuń