Stali bywalcy :)

wtorek, 4 stycznia 2022

2. 2022

Bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia. To niesamowite ile sił dają słowa, ile dobrej energii niosą ze sobą. Dziękuję. Bardzo. Bo było mi to potrzebne, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. A szpiegujący telefon podrzucił mi kilka dobrych tekstów o takich problemach, relacjach jak moje z Matencją. Zrobiłam w głowie remanent 😉

SzM przeprosił. Obiecał. A ja... zbierałam się do rozmowy, nawet napisałam sobie do niego taki szkic listu, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Wiem, powinnam, dla dobra ogółu itp. Muszę dojrzeć, bo ja nie potrafię się tak odsłonić, wywlec swoje flaki na zewnątrz. 

Matencja, chyba wychodzi z kryzysu. Dotarło do niej, że gdyby słuchała mnie od początku to lepiej by chyba na tym wyszła. Zmieniała leki jak szalona, nic do niej nie trafiało. Taka była splątana, zatumaniona. Dziś dopiero lekka poprawa, w 3 dniu Skudexy dwa razy dziennie. Sama przyznała dziś, że ten ból doprowadzał ją do takiego stanu, że sama siebie się bała. Ale o tym, że zdyscyplinowalam Tatencjusza pamięta 😁, o tym że sama też była ochrzaniana to już nie. Miejmy nadzieję, że idzie ku lepszemu. O, właśnie dzwoniła, był w domu doktor, zapisał zastrzyki. 

I jeszcze... Nadejszedł ten dzień 😉Byłam dziś na pierwszym od bardzo, bardzo dawna, treningu. Przebiegłam 6 km. Myślałam, że będzie gorzej 😁 Co mnie wzięło? Po pierwsze muszę wietrzyć głowę. Po drugie muszę zacząć się ruszać, bo wkrótce będę się toczyć, tak się czuję. A rano musiałam odłożyć jedną kiecke, bo mi się tylek nie mieścił tzn. zmieścił, ale opinał no i to nie przeszło mojego castingu. Po trzecie nowy rok to nowe otwarcie, podobno 😉


2 komentarze: