Stali bywalcy :)

niedziela, 12 marca 2023

14 / 2023

Mam jeszcze troszkę zaległego urlopu. Uznałam, że teraz, gdy jest, a zasadzie powinien być wzgledny spokój w pracy, to mogę wziąć kilka dni. Nie planuje szalonych wyjazdów bo nie bardzo mam z kim się wybrać gdziekolwiek. Nadrobię zaległości w domu, poogladam seriale. I ani się człowiek obejrzy i skończy się ten urlopik.. 
     W poniedziałek SzM ma pracowy wyjazd do wielkiego miasta. Zaproponował bym się z nimi zabrała i coś skorzystała turystycznie. I korci mnie by skorzystać, nie wiem tylko czy zapału mi wystarczy na sam wyjazd. 🫣
     Dbamy o życie towarzyskie, wczoraj mieliśmy gości. Bardzo było miło. Poobjadalismy się pizzą, własnoręcznie robioną. Póki co odwiedzamy się z jednym małżeństwem, szału nie ma, ale coś drgneło.
       A propos objadania - kończy się trzeci tydzień mojego odcięcia od słodyczy. W sumie mam minus 5 kg. Oczywiście nie wdrozylam jeszcze żadnej aktywności fizycznej. Biodra bolą mnie przy zwykłym funkcjonowaniu, a gdzie tam jeszcze aktywności ... Ale fajne jest to że wskazówka ruszyła. 
         Moja Mała skończyła właśnie 25 lat. Nie zdawałam sobie kiedyś sprawy z tego, że dzień moich urodzin to nie tylko moje święto, ale że to też święto dla mojej mamy. A przynajmniej ja tak to odbieram, ja jako matka. I sobie (raczej tak w duszy) świętuję. Bo 25 lat temu endorfiny buzowały we mnie jak szalone, tak bardzo się cieszyłam że mam córkę. A jednocześnie pamiętam moje rozkminy i dylematy jeszcze przed porodem. Pamiętam gdy patrzyłam na śpiącego siedmioletniego Młodego, byłam pełna matczynej miłości i nie potrafiłam sobie wyobrazić jak to będzie gdy urodzę to drugie dziecko. Czy starczy mi tej miłości? Czy można, czy da się tę miłość podzielic na dwoje dzieci? Czy można kochać jeszcze bardziej?...
   A moja Matencja wkrótce będzie świętować 80 urodziny. Plan był by zrobić rodzinny obiad w knajpie. Już tak robiliśmy. Ale dzisiaj razem z SzM doszliśmy do wniosku, że szkoda kasy, za połowę tego co wydalibyśmy w knajpie zrobimy domowy uroczysty obiad, potem kawa, ciasto tort, toast. Będzie fajnie. No i za zdecydowanie mniejsze pieniadze. 
Udanej niedzieli! 
Spokojnego tygodnia!

3 komentarze:

  1. Gratuluję osiągnięć w odchudzaniu i szczerze podziwiam, ja jakoś nie mogę się zmobilizować. Wiesz , gdybym to ja organizowała taki uroczysty obiad dla Rodziców, to chyba jednak skłaniałabym się do restauracji- owszem, koszt większy, ale -brutalnie rzecz ujmując- ile jeszcze będzie takich okazji ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Braliśmy pod uwagę nie tylko finanse. Atmosferę, wygodę, pełny swobodny dostęp do toalety, możliwość położenia się, przesiadki, zmiany pozycji plus fakt, że domowe dania przygotowane przez SzM, przez nas, które bardzo smakują obojgu, dostaną jeszcze na wynos,😀 Wydaje mi się, że to dobry wybór. Będą się u nas czuli swobodniej, a ponieważ wcale do nas nie przyjeżdżają będzie to też atrakcją. Już zostali zaproszeni, ucieszyli się,nawet nie oponowali czego się spodziewałam, szczerze mówiąc.

      Usuń
    2. Fakt, tak to ujelam w swoim wpisie jakby chodziło tylko o kasę.

      Usuń