Z kronikarskiego obowiązku zanotuje tu sobie, że tegoroczne Święta póki co na luzie. W zamrażarce uszka, pierogi z kapustą i ryby. W słoikach już śledzie. Ryba po grecku to kupiony gotowiec, sprawdzony, pyszny. Zostało nam zrobić pierogi ruskie (ok. 1 godziny), upiec sernik (też 1 godzina), zrobić ciasto krówkę (1 godzina), ugotować kapusty tj. z grzybami (grzyby ugotowane, zamrożone już czekają), z fasolą, ugotować barszcz i kompot z suszu. SzM będzie piekł orzechowca i robił bitki wołowe w sosie na Boże Narodzenie. Jutro też jeszcze ostatnie zakupy, sprzątanie, farbowanie moich włosów no i gites. Dziś jeszcze leniwie bez spiny, zaliczyliśmy film pt. Elvis, a do roboty od jutra.
Na Wigilii będą Młodzi i Mała. Po Wigilii pewnie wjadą do nas Tatencjusz i Matencja wracający od mojego Rodzeństwa z Wigilii. Może Rodzeństwa też się skusi, kto wie. Na Boże Narodzenie zaprosiliśmy na obiad moich rodziców, będzie też mąż Tesciowej i chyba Młodzi. Mała powiedziała, że spędza te dwa dni ze swoim Facetem. Zapraszałam oboje, ale bez spiny, na luzie. Nie chcą, ok rozumiem. Młodzi jeszcze nic nie wiedzą o obiedzie, więc nie wiem czy przyjdą.
Nas nie zapraszał nikt.
Moje rodzeństwo owszem, zapraszało na Wigilię, ale jak powiedziałam że musielibyśmy przyjść w piątkę, bo dzieci do nas przychodzą to padło "szkoda" 😁, a potem do nas na Wigilię przyjść nie chcieli. O pozostałych dniach nikt z nas jakoś nie mówił.
SzM ma dwie siostry, które nie specjalnie z nami się trzymają. Starsza to jeszcze jako tako. Od czasu jak wzięła pod opiekę Tesciową, swoją mamę znaczy się, to widujemy się ciut częściej z okazji naszego kontaktu z Tesciową. Druga nie przejawia inicjatywy żadnej. Wyrosłam już z zapraszania do nas. Zwykle z mojej strony padało przyjedźcie kiedyś, do zobaczenia itp. ale wypleniłam to z siebie, bo w naszą stronę nikt tak nie mówił.
W pracy wariatkowo. Przyznaję się bez bicia, że w związku z tym bardzo duży wkład w nasze zaopatrzenie świąteczne ma SzM. Jakoś nie mam głowy, ani serca do tego by to rozkminiać tak jak on.
Pewnie do Świąt już tu nie zajrzę więc...
Wszystkim moim blogoznajomym, czytaczom, wieloletnim i nowym, a także tym którzy trafili tu przypadkiem itd. życzę"
spokojnych i zdrowych Świąt, spędźcie je po swojemu, wedle własnych zasad, a w Nowym Roku niech na Was czekają tylko dobre rzeczy.
To pisałam ja Anonimka 😉
Spokojności życzę! Resztą się nie przejmuj!
OdpowiedzUsuńTobie również spokojnych, przyjemnych Świąt i dobrego roku :)
OdpowiedzUsuńRadosnych,spokojnych świąt.
OdpowiedzUsuń