Stali bywalcy :)

środa, 25 maja 2022

38 / 2022

Dylematy

Młoda zaliczyła swój pracowy zagraniczny szkoleniowy wyjazd. Z międzylądowaniem, zakwaterowaniem w dobrym hotelu itp. Trwał w sumie z podróżą 11 dni. Wyleciała, dała znać, że jest na miejscu, że ok. I tyle. Koniec. Nie ukrywam, że było i jest mi przykro, że nie dawała znaku życia. Ani sms, ani fotki. Nic. W połowie pobytu dopytałam tylko czy wszystko ok, bo oczywiście same złe rzeczy mi się kojarzyły. Nie ciągnęłam kontaktu na siłę. Ok, to ok. No i potem w dniu powrotu dopytałam o podróż. Z jednej strony przykro. Mam wrażenie, że tracimy siebie, nie opowiada na bieżąco to i tematu do rozmowy potem będzie brakować. A może dramatyzuję niepotrzebnie. Z drugiej strony - rozumiem brak chęci kontaktu, bo ja też na wyjazdach raczej odcinam się od środowiska. Z trzeciej strony - nie atakuję jej kontaktem ze swojej strony z uwagi na to jaką mam awersję do takich telefonicznych ataków ze strony Matencji. Nie chcę być Matencją. Z kolejnej strony - o kontakty muszą dbać obie strony, tak kiedyś w rozmowie powiedziała Mała, więc może po prostu powinnam odstawić swoje demony do kąta i dzwonić kiedy przyjdzie mi ochota. Ale złośliwy chochlik zza ucha szepcze mi o Matencji. A mała dziewczynka z syndromem grzecznej córeczki mówi mi do drugiego ucha, że tak samo Matencja czeka na telefon ode mnie, jak ja od Małej. A wewnętrzny demon szepcze mi: masz za to, że odcinasz kontakty z Matencją, masz, zobacz jak to jest.

...

Odliczanie do wakacji trwa. W podróży do celu będziemy mieć towarzystwo, bo Znajomi poprosili o pomoc. Nie powiem żeby nas to zachwycało, ale czemu nie skoro możemy im pomóc.

...

Biegam. Zaliczyłam świetną cykliczną imprezę biegową. Póki co chodzę na treningi regularnie, widzę progres. Mam motywację, dobrze się czuję. 

... 

Przebyty post, utrata wagi, zdecydowanie długi luzem puszczony włos też robi swoje. Sporo osób mnie nie poznaje. Dotychczasowa króciutka sportowa fryzurka noszona od ok. 10 lat przyzwyczaiła ludzi do innej mnie. Od wielu osób słyszę teraz miłe słowa. Jak to się mówi, moje opakowanie jest całkiem ok, albo jak usłyszałam: jestem jak wino.

Tylko w środku hulają mi demony. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz