Stali bywalcy :)

niedziela, 6 października 2024

41/2024

Rano skoro swit o 10 ;) poranny papieros na balkonie, z kubkiem kawy, jeszcze w szlafroku. Cisza. Ptaszki zacwierkaly. Dobra domowa kawa, z owsianymi mlekiem. Spokój. Tylko trochę zimno, mokro i pusto...

Oczywiście rano plany miałam wielkie, do kogo to ja nie pojadę i kogo nie odwiedzę... Skończyło się na tym że siedzę na kanapie w domu, snuję się i cokolwiek robię robię to w teeempieee sloooow. Nawet na cmentarz nie poszlam. I tak siedzę, bo nic mi się nie chce. Ani dzwonic, ani odwiedzać. A potem mam wewnętrzny rozkmin i żal że nikt nic, a sama z siebie też nic, więc trudno się spodziewać czegokolwiek. Prosta zależność.
Przede mną drugi tydzień wolnego, który spędzę już domowo, bo nawet pogoda nie zachęca by gdziekolwiek ruszać.

PS
Sprawdziłam na wadze efekty braku ograniczenia na urlopie, wyszło plus 1kg. Dramatu więc nie ma.

1 komentarz:

  1. Nawet takie slow jest czasem potrzebne , korzystaj 😉
    jotka

    OdpowiedzUsuń