Rozważamy w Fabryce rotacyjną czy tam hybrydową pracę, łączoną ze zdalną. Ma to tak wyglądać, że pracujemy np. dwa dni w Fabryce, dwa dni w domu na pracy zdalnej i tak w kolko. Dzielimy się na grupy i tak kombinujemy by się nie mieszać między sobą. Praca zdalna w moim przypadku wygląda raczej średnio, ale cóż robić.
Nachodzą mnie ostatnio takie różne refleksje...
Teraz jestem na takim etapie życia, że wszystko poukładane, bez gonitwy, biegania od przedszkola do szkoły i zaraz pędem do domu robić obiad bo rodzinę trzeba nakarmić. Wnuków jeszcze nie ma. A rodzice póki co sprawni, bez konieczności sprawowania opieki. I dobrze mi z tym. Łapie się często na tym, że nie gonię, nie spieszę się, nie mam fury prania i stosów rzeczy do prasowania. Jest ok.
Niech to ok jak najdlużej trwa, u mnie tego nigdy nie było, i juz nie bedzie.
OdpowiedzUsuńDo kitu taka praca.
OdpowiedzUsuńTak, teraz masz najlepszy czas i fajnie, że to doceniasz ☺ Wnuki są kochane (a mam czterech- 6,10 i 12 lat) ale są sytuacje kiedy się o nich martwię- zosia
OdpowiedzUsuń