Stali bywalcy :)

poniedziałek, 3 czerwca 2024

15 / 2024

I po weekendzie... 
Piątek, co ja robiłam w piątek? Nie pamiętam. Naprawdę. Nie potrafię sobie przypomnieć mimo szczerych chęci. Trochę mnie to martwi, nie ukrywam.
Sobota rano to był czas lenistwa, papierosow i kawy na balkonie, plus nadrabianie zaległości blogowych. Potem kucharzenie czyli catering dla rodziców, no i dostawa do nich, a tam rozkładanie leków i takie inne. Prosto od rodziców na babskie imprezowe spotkanie podjechałam autem, bo byłam mocno spóźniona, ale zaplanowalam, by je tam zostawić i odebrać w niedzielę 😉 To była dobra decyzja. Spotkanie było super. Wspominałyśmy nasz babski wyjazd, raczyłysmy resztę towarzystwa zdjęciami (na TV) i już planowałyśmy kolejny wypad, być może w większym gronie. Było fajnie. Bardzo możliwe, że dlatego, że było nas mniej niż zwykle. Łatwiej się rozmawia i skupia na takiej rozmowie gdy jest nas mniej.
Niedziela - to nic, że Matencja zadzwoniła o 6 rano, bo coś. Potem już o cywilizowanej porze zadzwonila koleżanka i zapraszała mnie na popołudniową kawę, ale musiałam odmówić, bo już miałam plany. Miło mi było, że o mnie pomyślała. Zrobiłam krótki spacer po auto, przy okazji załapałam się na niedzielny rosół i pogaduchy przy deserku który kupiłam po drodze w cukierni. Na niedzielne popołudnie już w sobotę zaprosiłam naszych(!) dobrych znajomych na deser własnej roboty, więc mogłam się cukierniczo realizować co też uczyniłam rano. No i na koniec dnia zaliczyłam dawno temu zaplanowany, opłacony koncert. Nastawiłysmy się na przeboje, piosenki zdecydowanie znane, czyli rozrywkę i żywiołowy kontakt wykonawców z publicznością. A niestety w większości były tzw. smutasy i to jeszcze prawie nie znane. Momentami walczyłam by nie zasnąć. Serio. Szanuję ich pracę i podziwiam talent, ale nie zachwycił mnie ten koncert. Drugi raz bym nie poszła.
I tak minął mi weekend. Niepokoi mnie to, że wciąż nie mogę sobie przypomnieć co robiłam w piątek... A już wiem! Odwiedziłam siostrę SzM. Teraz mi się przypomnialo. Czyli weekend był aktywny towarzysko.

1 komentarz:

  1. Warto pójść za podpowiedzią stanu duszy, czasami są to samotne spacery, czasami spotkania towarzyskie:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń