Stali bywalcy :)

poniedziałek, 1 stycznia 2024

1/2024

Witaj Nowy Roku. 
Bądź dla mnie dobry, proszę.

Przemiła niespodzianka spotkała mnie wczoraj. Dostałam książkę, na przeczytaniu której bardzo mi zależało. Bardzo doceniam, że ktoś zapamiętał, że o nią pytałam, postarał się by ją kupić dla mnie. Bardzo to wzruszające, budujące i miłe.

Postanowiłam że opiekę nad rodzicami musimy z bratem usystematyzować. Musimy ustalić kto (ja czy brat) kiedy do nich jedzie i co ma do zrobienia, żeby się nie szarpać niepotrzebnie i nie dublować. Chce to zrobić w swoim własnym interesie, bo mam wrażenie, że jestem zaangażowana bardziej, a nie widzę powodu dla którego tak ma być. Jeśli ja o siebie nie zadbam to nikt inny tego za mnie nie zrobi. No i muszę przyzwyczaić Matencję, że nie przyjeżdżam tam codziennie. Tatencjusz rozumie, że mam swoje życie, ale Matencja czeka na mnie jak kania na deszcz. Zawsze powtarzała, że jak mnie widzi to już się lepiej czuje. Z jednej strony chciałabym, może nawet powinnam, ale z drugiej strony ... w trosce o siebie muszę postawić granicę. 

Mój plan na 2024:
Zrobić wszelkie badania kontrolne z uwagi na szybką utratę wagi i tak w ogóle przegląd techniczny przecież zawsze się przyda. Zacząć regularnie mierzyć sobie ciśnienie, bo przecież nie wystarczy samo poranne łykanie tabletki. W końcu umówić się na terapię. Regularnie korzystać z karty sportowej, bo nie wystarczy tylko ją mieć w portfelu, w planie na pewno basen, joga i nie wiem co jeszcze. Zaliczyć wizytę z kotem u weta (to chyba będzie najprostsze, bo już mam rezerwację). Doprowadzić do końca sprawy notarialne i wszelkie inne (subkonto zusowskie itp.) jeszcze związane ze śmiercią SzM  Dopasować do siebie super-rower SzM i przygotować obydwa do sezonu, bo nie wiem czy ten jego nowy będzie moim ulubionym. Wyrobić sobie paszport, żeby po prostu mieć możliwość w razie okazji.

Nie zamierzam:
rzucać palenia (wieczorny, i nie tylko, papieros na balkonie daje mi naprawdę ukojenie, a przerwa w pracy jest przecież prawie obowiązkowa); spełniać oczekiwań innych, które mi nie pasują, przestaję być potulną grzeczną dziewczynką, szkoda na to życia.


Spokojnego dnia Wam życzę.



4 komentarze:

  1. I niech Ci się spełni :)
    pani z apteki

    OdpowiedzUsuń
  2. Rób co chcesz, bo dlaczego by nie, powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając o papierosie zachcialo mi się puścić dymka.
    Lata minęły, a ja po prostu mam pragnienie to zrobić.
    Jeszcze poczekam. Przyjadę do Polski to wypalę.
    Obecnie jest to w fazie pragninień.
    Współczuję sytuacji związanej z rodzicami. Ale dobry
    pomysł z ustaleniem wizyt i opieki nad rodzicami z bratem
    wydaje mi się super pomysłem.
    Postaniwienia noworoczne? No nie robię czegoś takiego.
    Zmianę w swoim zyciu można rozpocząć w każdym
    dniu i momencie, najważniejsze być konsekwentnym
    w swoich postanowieniach. Podrawiam życząc bezproblemowego stycznia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko jest na dobrej drodze. Tylko lepiej byłoby bez papierosów. Ja przestałam po 30 latach palenia i 32 lata nie palę. Polecam! :-)))))

    OdpowiedzUsuń