Stali bywalcy :)

wtorek, 27 lutego 2024

6/2024

Byłam tam. Po pięciu miesiącach odważyłam się pojechać. Odważyłam się to złe określenie. Wracałam od rodziców i nagle poczułam taki wewnętrzny impuls, przymus, czułam że muszę teraz, zaraz tam jechać. To nic, że ciemno i noc, pojechałam.  Rozkleilam się, rozsypałam na drobne kawałeczki i bardzo potrzebowałam by mnie ktoś przytulił. Przytulił i był ze mną po prostu. Bardzo. Dobrze, że mam taką dobrą duszę.

A życie toczy się dalej i Pani Wiosna już chyba puka do drzwi.

2 komentarze:

  1. Bardzo bym chciała cię przytulić. Wiedz, że jestem. Zawsze kiedy tu wchodzę, mam nadzieję, że znajdę nowy post. Kiedy nie wchodzę myślę o tym jak sobie rodzisz. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się, że za bardzo wypierałaś, za bardzo chciałaś być dzielna. Ten nagły impuls to była żałoba. Powiedziała "puk, puk musimy się spotkać"

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre dusze warto mieć w pobliżu, choć wydaje nam się, że damy radę...

    OdpowiedzUsuń