Liczyłam na to że z każdym dniem będzie już tylko lepiej, że oswoję ból i przyzwyczaję się do pustego mieszkania, miejsca, samotnej kawy na śniadanie, braku uśmiechu na dzień dobry, zapachów pyszności z kuchni, propozycji weekendowych wypadów. Z każdym dniem jest tylko gorzej...
Dziekuje ze napisalas Anonimko mimo swojego zalu po SZM.
OdpowiedzUsuńMimo ze sie nie znamy, martwie sie o Ciebie i wspolczuje bardzo.
Aga T
Cztery lata upłynęły od smierciJ.drobiazg przypomina i łzy kapią jak grochy,ciężko nadal ,płacz bo to ulga,sciskam
OdpowiedzUsuńZa mało jeszcze wody upłynęło w rzekach...a okres jesienny nie sprzyja polepszeniu nastroju.
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej, ale jeszcze nie teraz. Ściskam Cię.
OdpowiedzUsuńWpadłam do spamu, niestety.
OdpowiedzUsuńjotka
Dziękuję, że napisałaś, myślałam o Tobie. Nie ma nic mądrego, co mogłabym napisać, mogę tylko z tobą pomilczeć...
OdpowiedzUsuńAnonimko, to dopiero miesiac. daj sobie czas... dziekuje ze napisalas.
OdpowiedzUsuńJ.
Czas jest najlepszym lekarstwem, możesz mi wierzyć!
OdpowiedzUsuńJa nadal, po 6 latach, mam czasem zamiar się skryć gdziekolwiek, aby nikt nie widział, jak mi ciężko!
Z czasem przychodzi ulga.
Mocno przytulam moja Droga!
Przytulam
OdpowiedzUsuńAga T