Stali bywalcy :)

piątek, 15 marca 2024

8/2024

O czym by tu...
Terapia
Pierwsze spotkanie z terapeutką psychologiem zaliczone. Powiedziała, że gdy zaczęłam opowiadać bardzo mi współczuła tak po ludzku, a gdy kontynuowałam to po prostu musiała się wyłączyć z empatii bo nie była w stanie profesjonalnie do mnie podejść. Podsumowując powiedziała że tyle się u mnie działo i dzieje, że tak na dobrą sprawę to nie miałam, nie mam czasu by faktycznie przeżyć swoją żałobę, by zmierzyć się z nową sytuacją. Zapytała jakie są moje oczekiwania, czego chcę od tej terapii. Chcę sobie uporządkować głowę i utwierdzić się w przekonaniu że wybory których dokonuję są słuszne, bo mam do nich prawo. Umówione jesteśmy na wizyty co dwa tygodnie o stałej porze.
Rodzice
Wędrówka po lekarzach z Matencją już chyba zmierza do końca. Otępienie się trochę cofnęło. Walczymy by nie było gorzej.
Ginekolog, urolog, neurolog, psychiatra, badanie TK głowy, znowu neurolog, wkrótce psychiatra, trzeba będzie wrócić jeszcze do ginekologa i pomyśleć o kontrolnej wizycie u chirurga. I tak to. Wiele nie można zdziałać z uwagi na wiek 81 i ryzyko kardiologiczne. Matencja funkcjonuje lepiej, nie mniej jednak ma poważne problemy z pamięcią, brak zorientowania w czasie i miejscu, brak koncentracji co utrudnia życie. Otępienie zniknęło, znowu się pojawia "ale ja przecież nigdy w życiu" i "przecież nie jestem nienormalna". Chyba wolałam ją przy słabszych dawkach leków. Od tygodnia szukamy dowodu osobistego. Stopniowo powolutku ogarniam tam tę masę przydasiów, klamotów, zapisków, pudełeczek, kosmetyczek. Za dużo tego i się nie dziwię, że potem nie wie gdzie co jest. A wszystko może się kiedyś przydać. Więc robię w myśl zasady "czego oczy nie widzą..." 
Tatencjusz lat 84, funkcjonuje ok i oby jak najdłużej, bo to on tam sprawuje nadzór, pilnuje, dba o leki. Jemu tez trzeba przypominać, już to zauważyliśmy, ale jest w lepszej formie niż ona. Słabiutki kardiologicznie, nie chcę myśleć co by było gdyby jego zabrakło. 
Robimy cięższe zakupy, pilnujemy leków, recept, wizyt, zawozimy do lekarzy, ja przywożę gotowe obiady (dieta pudełkowa i słoikowa), oni tylko odgrzewają. Jest co robić.
Dzieci
Młodzi będą starać się o ciążę. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po ich myśli. Trochę ich to szarpnie i stresu i kasy, ale są pod dobrą opieką. Podobno. 
W pracy im się układa, oby tak dalej.
Odpuściłam ich porządkowanie i pilnowanie. Na wszelki wypadek tam nie chodzę bez zaproszenia, bo zbyt wiele mnie to kosztuje potem. Są dorośli odpowiadają za konsekwencje swoich wyborów i decyzji. Nie chcę się spalać niepotrzebnie.
Z Małą mam bardzo dobry kontakt. Oby tak dalej. Ona jak zwykle znowu w rozjazdach. Moja Mała skończyła nie dawno 26 lat. Ta moja Mała córeczka...
Może wszyscy zaczną rozglądać się za swoim mieszkaniem, bo obiecałam im ciut wsparcia przy wkładzie wlasnym.

A ja...
Kiedy wydaje mi się, że już przywykłam, nauczyłam się, oswoiłam z nieobecnością SzM to przychodzi taki pstryk! i okazuje się że jednak nie...
Nie zamykam się w domu, chadzam na różne eventy, wydarzenia, kobiece kręgi, koncerty. Poznaje nowych ludzi, dbam o stare kontakty. Nie chcę być wyautowana. Za chwilę idę na babskie spotkanie. Jutro wybieram się do kina, w niedzielę na spotkanie z nowopoznanymi dziewczynami. 
Dobrego weekendu Wam życzę. 
Jak go spędzicie?



6 komentarzy:

  1. Wiosna czyni cuda:-)
    Weekend pogodowo ma się popsuć, ale na wszystko jest rada!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś sporo czasu spędzę w kuchni bo na jutro zaprosiłam synów z partnerkami i wnukami. Będzie miło. Pozdrawiam!
    KrystynkaR

    OdpowiedzUsuń
  3. Terapia jest fajna. Idziesz z problemem, a przy okazji bardzo dużo dowiadujesz się o sobie. To ciekawa przygoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję pozwolenia sobie zadbania o swoją psyche:) weekend spędza nad papierami, artykuły same się nie przeczytają a eseje nie ocenia:)
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepiłam pierogi, rozmawiałam, spacerowałam, przesadzilam kilka roślin, na cmentarzu zasadzilam bratki, ogladałam filmy i seriale z kotem na kolanach, jak i bez kota. Dużo śpię i odpoczywam.
    Pozdrawiam, dobrego tygodnia😃

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś niezwykłą kobietą. Czytam tego bloga od lat . I dzisiaj pierwszy raz piszę. Podziwiam Cię i Twoją siłę. Dziękuję, że jesteś.

    OdpowiedzUsuń