Nadrabiam właśnie kilka ostatnich odcinków Przyjaciółek. No i powiem tak. Generalnie to lubię to oglądać, lekkie, łatwe, kolorowe, przyjemne, nieco naiwne. Ale teraz to przesadzili...
Po pierwsze mam wrażenie że oglądam Telezakupy Mango, a nawet nie wiem czy takie coś jeszcze istnieje :) Lokowanie produktu na ekranie co chwilę, a to nabiał, a to słodycze, a to jeszcze co inne, w międzyczasie kadr po kadrze jak robić zakupy na portalu na literkę A., do tego reklamy sklepu meblowego na literkę A. , no dramat. Wychodzi na to, że sponsorem jest literka A 😁😁😁
Po drugie zdrowotna misja edukacyjna rysowana nawet nie grubą kreską, co czarnym markerem. Zespół chorobowy na literkę A.), o którym wiedza powinna być gładko wpleciona w fabułę tutaj po prostu wali po oczach jak halogen.
Po trzecie psychoterapia, czyli łopatologiczne uświadamianie nas maluczkich na temat podstaw psychologii, psychoterapii.
No wali wszystko na maxa. Brak mi tu takiego dyskretnego subtelnego przemycania, bo przecież jako widz nie powinnam czuć tego uświadamiania tylko chłonąć wiedzę w zwoje mózgowe niczym gąbka wodę, a tu wszystko siermiężnie i prostacko.
A może to ze mną jest coś nie teges?
Nie ogladam, więc się nie wypowiem.
OdpowiedzUsuńWedług mnie scenariusz bardzo niskich lotów, i nie tyle reklamy mnie drażnią, co sam serial. Kiedyś lubiłam, teraz wolę wyłączyć TV. Ale co ja tam wiem :)
OdpowiedzUsuńwszystko z Tobą teges
OdpowiedzUsuńteż mam wrażenie, że oglądam czterdzieści minut reklamy
już dawno przestało być naturalnie
Na szczęście już się zakończył! :-)))))
OdpowiedzUsuń