Zapracowana jestem na maxa. Uszczęśliwiona na siłę pewnego rodzaju awansem, którego na pewno nie chce dłużej niż to konieczne.
Wakacje
przeniosłam nasza rezerwację na przyszły rok. Pandemia totalnie spieprzyła nam urlopy. I sam wyjazd i terminy. Nie wyjeżdżamy, posnujemy się rowerowo tu na miejscu, o ile dostanę ten mój urlop.
Ponoć wszystko mija, nawet najdłuższa żmija!
OdpowiedzUsuńAle na wszelki wypadek Ciepłe z Puchatym ślę!
Ja z wakacjami jeszcze czekam - mam rezerwację na wrzesień. I nadzieję!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Ja też mam nadzieję, na chociaż krótki wyjazd. Nic nie może przecież wiecznie trwać. No nie może ten fragment piosenki tym razem nie najlepiej pasuje
OdpowiedzUsuń