Stali bywalcy :)

wtorek, 16 kwietnia 2019

4 / 2019

przeprowadzki cd
I już po przeprowadzce. Dzięki łopatologicznej instrukcji Cytrynki udało mi się wszystko to, co zamierzałam :-) Najpierw pokopiowałam wszystko do worda, ale potem dalam się skusić Cytrynce i przerzuciłam zawartość bloxowych blogów na Bloggera, ale trzymam je pod kluczem, tylko dla siebie, jak przystało na prawdziwe Archiwum :-) a w nowym miejscu mam nadzieję pisać w miarę regularnie, odnaleźć zaprzyjaźnione dusze z Bloxa, a może nawet napotkać nowe, kto wie?
    Ta przeprowadzka to też taka błyskawiczna podróż sentymentalna, bo chcąc nie chcąc przed oczami leciały te wpisy... Ile to już lat minęło. Pierwszy blog założyłam w 2004 i tak to poszło.... 
To, co wydrukowane to planuje poedytować i przygotować sobie do druku kiedyś. Dla mnie, dla Małej... choć nie wiem czy to będzie dla niej ciekawe :-) Bo na ten przykład ja bym chętnie poczytała pisaninę mojej Mamy sprzed lat. 
Szczerze żałuję że Blox nas wygonił, że komentarzy niestety nie da się wyeksportować... ale co nas nie zabije to wiadomo co, prawda? 
   Ufff, zdążyłam, bo najbardziej to się spinałam, że nie zmieszczę się w czasie i mi to wszystko poleci w kosmos. Dobrze, że mam w pracy czasem trochę luzu, bo w domu to byłoby ciężko, wszak rodzina w nieświadomości żyje na temat mojego blogowania :-) A przynajmniej ja tak myślę :-)))

Święta znowu na horyzoncie
Teraz mogę już myśleć o Świętach :-) Kartki z życzeniami poszły wczoraj, dzisiaj ostatnia, do której musialam koniecznie napisac taki tradycyjny odręczny list. Bo zawsze piszę i nie wyobrażam sobie inaczej. Te moje listy do kupy razem wzięte to też byłby fajny skarb :-) 
A Święta? Tradycyjnie u nas; czyli nasza trójka (!!!) plus Matencja, Tatencjusz, Teściostwo i Młody z Panną. Zdecydowałam, że nie będę nikomu organizować Świąt, uznałam że czekamy na to, by to nas ktoś zaprosił, ale jak widać echo. Ale z tego sie akurat cieszę, bo będziemy mieć intensywną niedzielę i totalny luz w poniedziałek :-) Może uskutecznimy jakąś wycieczkę rowerową?

urodziny...
Mała zapytała co bym chciała od nich, dzieci znaczy się w prezencie urodzinowym. I mam zagwozdkę, bo serio, nic jakoś nie potrafię sobie wymyślić...


3 komentarze:

  1. Nie mów, co chciałabyś, bo nie będzie niespodzianki;) Oby miłej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście, dawno wpadłam na to, aby dla siebie wszystko kopiować, i mam, łacznie z komentami! Na własnym dysku zewnętrznym mam!
    Za 10-15 lat zacznę podczytywać! ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tu jestem w miarę ogarnięta, dzięki Cytrynce.
    Jeszcze tylko kilka poprawek kosmetycznych, w wolnej chwili, zrobię.

    OdpowiedzUsuń