Stali bywalcy :)

niedziela, 12 kwietnia 2020

18 / 2020

Kwarantanna trwa. Matencja z Tatencjuszem to dramat. Matencja sama w sobie jest uciążliwa dla otoczenia, wiek, dziwactwa, charakter plus zmiany po udarowe to nie jest fajna mieszanka. Do tego animozje z mężem osobistym, Tatencjuszemoim moim znaczy się. No dramat. I tak długo wytrzymali bez porządnej awantury. Każde z nich ma swoje racje. A mnie zostaje tylko współczuć Tatencjuszowi i wysłuchać Matencji. A gadane to ona ma. Z charakteru to ja podobno jestem cały tata, no wypisz, wymaluj, tak mówią, więc ja go doskonale rozumiem, znam jego tok rozumowania, bo mam to samo. A Matencja stoi na stanowisku że skoro nie jestem z nią, to jestem przeciwko niej. Mam dość wiecznego "Ty musisz mu powiedzieć..." Staram się... Za każdym razem staram się i obiecuję sobie być miłą, serdeczną, współczującą... A po kilku minutach rozmowy budzi się we mnie agresor i robi się ze mnie sukencja po prostu.

U nas w domu ok, dajemy radę, nie kłócimy się, nie dokuczamy sobie, bałam się, że będziemy zmęczeni sobą, a mam wrażenie, że jesteśmy bliżej siebie. Może nie na linii SzM i ja, ale na pewno my - Mala/Młoda. Jutro śniadanie wielkanocne, w naszym maleńkim gronie trzyosobowym. Każdy będzie świętować osobno, Teście, moi rodzice, Młody z Panną i my. Inne to będą Święta...

Moja praca zdalna wykończy mnie psychicznie, spalam się, nie potrafię się odciąć od firmy. A telefon dzwoni mi praktycznie cały czas. Tęsknię za normalnością.
Na wakacje w terminie nie liczę na pewno. Przeniosę rezerwację na jesień, choć wiem, że raczej nie pojedziemy jesienią, ale może uda mi się tak poprzesuwać żeby nie stracić tej zaliczki.
Drżę na myśl o weselu Młodego, bo slyszalam, że do 31.08 odwołane komunie i bierzmowania, a śluby odbywać się mają w ograniczonym składzie tj. 5 osób. Przekładać? odwoływać?... a zaliczki nie do odzyskania...
Hmmm. Cóż.

Mimo wszystko życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt, a do tego szybkiego powrotu do codziennej normalności, za którą już zaczynam tęsknić...

8 komentarzy:

  1. Nie ma wyjścia ślub trzeba przełożyć, wycieczki tez, żeby pieniędzy nie stracić.
    Chyba Ci sie spodobają te swieta
    I spokojne chwile, bez rodzinnego dostosowywania sie?

    Telefon wylaczaj , nie mozna pracowac non stop, wyznacz,sobie granice.

    Przyjemnych chwil swiatecznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie moja decyzja co do wesela, to oni, Młodzi muszą zdecydowac

      Usuń
  2. Spokoju i Zdrowia życzę!
    ALLELUJA!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnych Świąt w tych niespokojnych czasach ! Cierpliwości i wytrwania ! Zdrowia i spokoju.
    Tak sobie nie raz myślałam, ze gdybyś to wszystko, o czym tu piszesz o Matencji i Tatencjuszu powiedziała im prosto w oczy, to by to dużo zmieniło. W najgorszym przypadku, byłby spokój przynajmniej przez czas "trawienia" przez nich informacji co Ty o tej całej sytuacji myślisz, jak to widzisz, co czujesz...
    ps. mam prośbę, proszę Cię, by zniknęło z listy blogów słowo "veanka", gdyż ja miałam naprawdę ważne powody do zmiany nicka i się zakamuflowania.
    Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. A na czym bardziej Młodym zależy ? Na ślubie czy na weselu ? Jak sobie na to pytanie odpowiedzą, to wiadomo co zrobić.
    Spokojnych świąt i świętego spokoju życzę.

    OdpowiedzUsuń