Stali bywalcy :)

piątek, 25 października 2019

26 / 2019

SzM w delegacji, a u nas był miły babski wieczór. Taki na totalnym luzaku, pod kocykiem, z herbatą, tulankami, po prostu przegadany...
Zaczytuję się w tematy psyche, depresji, lęków... Wiem, że problem psyche siedzi głęboko w środku, ale analizuję Młodą na wszystkie strony i troszkę podnoszę się na duchu. Studiuje (3 rok), pracuje, od wielu lat jest poważnie zaangażowana w harcerstwo, ma grono przyjaciół, znajomych, wyznacza sobie nowe cele, ćwiczy, biega regularnie na basen... Tak mocno się aktywizuje, że prawie wcale nie ma jej w domu. Faktycznie ostatnio była tylko współlokatorką, bo wychodziła jeszcze przed nami, by zacząć na przykład dzień od basenu, a wracała późnym wieczorem. Zmęczona więc od razu "paciorek, siusiu i spać". Stąd też wziął się ten mój pomysł na babski wspólny weekend...
Wcześniej jeszcze czas zabierał jej chłopak, jeden, drugi, trzeci. Teraz jest bez chłopaka, tzn ten trzeci jest na orbicie, ale w charakterze przyjaciela, bo podobno doszli do tego, że lepiej im w relacjach przyjacielskich. A jeszcze mi powiedziała, że nie potrafi się tak w pełni zaangażować w związek. Zapewne wynika to z obawy, strachu, lęku przed zranieniem, bólem, odrzuceniem. To akurat znam, bo mam dokładnie to samo. Jak to się ona wyraziła, że związki ma na sznurku, czy jakoś tak :) Od zawsze powtarza że nie będzie mieć dzieci, bo nie lubi dzieci (ale przecież jej drużyna harcerska... !) i na pewno byłaby złą matką. Że nie podoła oczekiwaniom pod tytułem mąż, dzieci. To jeszcze podczas wyjazdowego weekendu mi mówiła. Starałam się ją wyprostować w myśleniu, że daleko nam do takich oczekiwań, że ona po prostu ma tak żyć, by być szczęśliwą, a nie spełniać oczekiwania innych.
Hmmm...
Nie wiem czy nie wolałam zastanawiać się czy i ile moje dziecko zrobiło kupek... :)



2 komentarze:

  1. Wybrala dobre studia:) bedzie sporo zarabiac i zawsze bedzie miec prace! Na dodatek to branza meska, wiec i facetow bedzie miec do wyboru do koloru, jakby co;)

    To, ze jest aktywna, wychodzi do ludzi, ma hobby, uprawia sport - utrzyma ja w pionie.

    Co do terapii - wiesz, moze teraz pochodzi, przerwie, a kiedys znow wroci? Brzmi to jak opowiesc o samodzielnej i juz prawie uksztaltowanej osobie. Czy da sobie rade w zyciu i ulozy je tak, zeby byla szczesliwa? Nikt tego nie wie, ale to co juz robi i jakie decyzje podejmuje - wyglada na razie dobrze :) W koncu sama poszla po pomoc. I powiedziala tez Wam, co pewnie bylo b trudne dla niej.

    Fajnie, ze po malu odnajdujesz sie w roli mamy doroslej corki:) Bo poza wysluchaniem, wspieraniem niewiele wiecej mozesz... Zadbaj tez o swoje fajne, dobre zycie z mezem i bez:) Szczesliwi rodzice to najlepszy przyklad dla dzieci, ale i ich ostoja, w razie problemow.

    Bedzie dobrze, zobaczysz!
    Issa

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, nie ogarniam tego Blogera, dziękuję za te słowa komentarza 😊

    OdpowiedzUsuń